Chciałam dziś szyć - się nie da. Dostałam od mojego M kategoryczny zakaz wychodzenia z łóżka. Powód? Gorączka, katar, kaszel, czyli CHOROBA. Do pracy niestety iść jutro muszę, więc do zakazu się zastosuję mimo, że aż mnie rączki swędzą, żeby SZYĆ. Miała być gotowa na dziś sukienka, ale nic z tego. Leżąc w łóżku muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie, ale co można robić siedząc w łóżku..? Nie przewidziałam takiej konieczności, więc książki żadnej pod ręką nie mam. A może mam? Nie, nie chce mi się czytać. Oglądam jakieś głupie seriale, no i piszę - jak widać :)
Sukienka...? Dostałam. Czarna, bez ramiączek, dopasowana. Jednak od dłuższego czasu marzy mi się troszkę inna. Postanowiłam więc ją przerobić. Nie jest nowa, więc żal nie było. A tak wyglądała, zanim się za nią zabrałam ;)
Na drugim zdjęciu widać moje malunki, po których pewnie domyślicie się, co kombinuję :)
Mam nadzieję, że szybko uda mi się skończyć pracę nad tą małą czarną :)
A w międzyczasie do postu z łososiową spódniczką dodałam jej zdjęcie przed :) zapraszam i czekam na Wasze opinie :)
Miłego wieczorku!
No to jesteśmy razem w rozsypce :D
OdpowiedzUsuńJa też głównie w łóżku leżę, bo mnie paskudne grypsko złapało :(
Ciekawa jestem końcowego wyniku sukienki.. widzę tam coś porysowane, ale niestety zdjęcie jest dość ciemne, chyba że to u mnie na monitorze tak widać licho :/