Witajcie!
Chciałabym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat jednej ze stopek, którą jakiś czas temu kupiłam (a o czym pisałam TU), ale może od początku.
Jakiś czas temu, w pewien piękny piątek, wybrałam się na toruńską starówkę w celu zakupienia węgielków do shishy, ale mając w sumie sporo czasu postanowiłam odwiedzić kilka mieszczących się niedaleko second handów. Efekty widać na zdjęciu poniżej:
Są to cztery spódnice w rozmiarach większych niż mój :) Grzebiąc w tych wszystkich ciuchach i szukając czegoś, co może mi się przydać sugerowałam się materiałem. Zależało mi, żeby nie był rozciągliwy, bo przecież dopiero się uczę, no i musiałby być odpowiedni na tę i następną, zbliżającą się wielkimi krokami porę roku. Za wszystkie cztery zapłaciłam 15 zł., więc w sumie niedużo :) Pakując do torby już miałam plan, co z nich zrobię. Odstawiając na bok plany z czarną sukienką zabrałam się do szycia. Na pierwszy ogień czerwona spódnica z podszewką. Okazało się, że w pasie jest na mnie akurat, więc tu nie musiałam niczego poprawiać. Wymieniłam jedynie zwykły zamek na zamek kryty (niestety nowo zakupiona stopka do zamków krytych nie spełnia moich oczekiwań, dlatego będę szukać lepszej). Spódnicę skróciłam, obrzucając brzegi zwykłym zygzakiem (bo ściegu owerlokowego mój staruszek Łucznik nie ma) i zwęziłam. Przy obrzucaniu zwłaszcza podszewki - cienkiej, śliskiej, delikatnej tkaniny - niesamowicie pomogła mi stopka do ściegu owerlokowego.
Na zdjęciach niżej jest stopka pokazana w trakcie szycia. Białymi strzałkami zaznaczony jest specjalny bolec, który zapobiega ściąganiu się ściegu, natomiast zielonymi strzałkami zaznaczyłam taki języczek, dzięki któremu materiał jest szyty dokładnie przy brzegu ni nie przesuwa się.
Stopka okazała się swojego rodzaju wybawianiem przy obrzucaniu brzegów. Dzięki niej jakoś to wszystko wygląda, zresztą zobaczcie sami.
Tu jest podszewka obrzucana z pomocą tej stopki:
A tu po obrzuceniu ze stopką uniwersalną:
I porównanie obu ściegów:
Prawda, że jest różnica? :) Już uwielbiam tą stopkę :)
No i na szybko - spódnica przed:
I zdjęcia po :)
Miała być jeszcze baskinka, ale materiału za mało zostało :(
p.s Wybaczcie jakość, ale fotografa brak ;)
Jeszcze jedna rewelacyjna stopka! Dziękuję za ten wpis, bo zawsze się męczę z tymi ściegami blisko brzegu...
OdpowiedzUsuńPozdr, Boniek z http://boniffacy.blogspot.com/
PS Zapraszam http://boniffacy.blogspot.com/2012/09/candy-boniffacego-zestaw-relaksacyjno.html
u mnie ta stopka do obrzucania to jedna z trzech, których stale używam. pozostałe dwie to zwykła i do wszywania zamków:) mam też taką do krytych zamków, ale nie umiem z niej korzystać, kryte lepiej mi wychodzą na zwykłej..:) spódnica fajna, plus za żywy kolor!:)
OdpowiedzUsuńOoooo fajna ta stopka, muszę się wyposażyć, bo mój overlock na razie nie chce współpracować.. ki pieron go wie.. A czerwona spódniczka !!! Moja must have !!
OdpowiedzUsuńWspaniała ta spódniczka, świetnie na Tobie leży :)
OdpowiedzUsuńefekt rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńa co do stopki to dałaś mi nieźle do myślenia...
Dziękuję Wam wszystkim za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńNie mam takiej stopki. Efekt przeszycia wygląda dużo lepiej. Bardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić tę stopkę! Dzięki za ten wpis! :)
OdpowiedzUsuńPS. Świetna kiecka! :)
O! Może taką kupię:)
OdpowiedzUsuń