wtorek, 23 października 2012

Prujemy, prujemy i jeszcze raz prujemy

Wyróżnienie od Bezdomnej Szafy i dodanie mojego bloga przez Monikę do jej listy blogów szyciowych sprawiły, że poczułam wewnętrzny obowiązek udowodnienia przed sobą i wszystkimi, którzy tu zaglądają, że wyróżnienia nie zostały mi wręczone bezpodstawnie. Dlatego dziś dopadły mnie wyrzuty sumienia, że nic nie robię, że nie mam pomysłów i w związku z tym że nie będę miała czym się z Wami podzielić.

Przez weekend nie miałam dostępu do maszyny - wyjechałam do rodziców na świętowanie ich 25-tej rocznicy ślubu. Zdecydowanie od hucznej kopii wesela sprzed lat wolę skromną uroczystość w domu rodzinnym, w gronie najbliższych - takie spotkania uwielbiam, bo znakomicie czuję się wśród moich najbliższych :) No i miałam okazję założyć moją nową bluzeczkę :)

Od szycia odciąga mnie również moja praca - odkąd przybyło mi obowiązków, to nawet będąc w domu myślami jestem w pracy (co wcześniej raczej się nie zdarzało - marzenie chyba każdego pracownika). Przytłacza mnie trochę myśl o tym, co mam do zrobienia. A na domiar złego postanowiłam sama przysporzyć sobie dodatkowej pracy, co by również pieniążków troszkę przybyło :) Ale zgodnie z wnioskiem wyciągniętym już wcześniej - chyba w trakcie studiów - im więcej ma się do zrobienia, tym więcej faktycznie jest się w stanie dokonać - trzymam się tego!

Właśnie dlatego, żeby nie zawieść osób we mnie wierzących i żeby zrobić więcej, niż robiłam do tej pory postanowiłam wziąć się do pracy - tzn. do szycia :) Zaczęłam przeglądać na nowo blogi i inne strony o szyciu i poczułam w sobie pasję i pragnienie szycia - choć dziś to tylko prułam i prułam, i prułam...  Pod nożyczki poszła jedna ze spódnic kupiona kiedyś w sh, druga pójdzie jutro, a potem zacznę już szyć i szyć, i szyć... :) A oto co mam w planach:

Zdjęcie (jak zresztą widać) pochodzi z papavero.pl i wykrój również :)

Dobrej nocki!

6 komentarzy:

  1. Życzę powodzenia, aby projekt się udał w 100% a tutaj podsyłam link do blogerki która uszyła bardzo podobny model http://szyjesobie.blogspot.com/2012/10/slim-dress-model-121-burda-nr-92012.html

    Dzieli się ona swoimi spostrzeżeniami na temat tego modelu, więc mam nadzieję, że okaże się przydatne.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że ta sukienka jest śliczna, Susanna wybrała cudne kolory, a na niej ta sukienka leży idealnie :) rady na pewno się przydadzą - dziękuję :)

      Usuń
  2. Motywacja jest najlepsza do działania:)
    Ja lubię jeśli dużo się dzieje, czuję wtedy, że żyję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w stu procentach :) nuda, melancholia i stagnacja to najgorsze, co może się zdarzyć - wtedy człowiek nie potrafi w pełni cieszyć się życiem. Jeśli taki czas wypełnić tym, co się lubi, to jest dopiero życie! :)

      Usuń
  3. Również wybrałam ten model, szybko skroiłam i zaczęłam szyć ale już 2 razy go prułam. Nie wychodzi mi połączenie przodu, dokładnie ta cześć gdzie jest mały trójkąt ............. masz możne jakaś rade
    Dziękuje pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety do tego etapu jeszcze nie doszłam - wczoraj jeszcze kroiłam wszystkie części sukienki, a że okazało się, że długość spódnic, z których ją szyję nie wystarcza na całą długość sukienki, to musiałam sporo kombinować... Mam nadzieję, że dziś ruszy zszywanie wszystkich części - wtedy będę mogła podzielić się moimi spostrzeżeniami :)

      Usuń

Każdy, nawet bardzo króciutki komentarz, bardzo mnie ucieszy :-)